Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Pomiń baner

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Profesor Andrzej M. Oleś Członkiem Honorowym Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego - rozmowa

Panie Profesorze, proszę przyjąć serdeczne gratulacje z okazji wyboru na Członka Honorowego (Fellow) Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego APS. To ogromne wyróżnienie, będące potwierdzeniem, że osoba która je otrzymuje, ma trwały wkład do swojej dziedziny fizyki. Dostępuje go zaledwie ok. stu fizyków rocznie, z czego najwyżej połowę stanowią fizycy pracujący poza USA. W tym roku był Pan jedynym Polakiem, który dostąpił tego zaszczytu. Czy może nam Pan opowiedzieć o tym, co doprowadziło do tego prestiżowego wyróżnienia?

W moim przypadku wyróżnienie to nastąpiło w wyniku odkrycia postaci tzw. modelu Hubbarda z degeneracją. Model ten służy do opisu uporządkowań złożonych w związkach metali przejściowych, czyli w układach silnie skorelowanych elektronów uporządkowanych na sieci. W takich układach występują nowe typy porządku dla kwantowego ładunku lub spinu, lub orbitali, które są tu również kwantowymi stopniami swobody. Te stopnie swobody mogą porządkować się jednocześnie i wtedy sytuacja jest najciekawsza, ponieważ mogą wystąpić stany splątane. Wyjaśnienie takich uporządkowań złożonych otwiera nowe perspektywy. Wymaga ono też wprowadzenia stanów splątanych układów silnie skorelowanych elektronów. 

Czy mógłby Pan nam opowiedzieć również o wpływie swoich badań na dziedzinę fizyki, którą Pan uprawia?

Znaczenie uporządkowań spinowo-orbitalnych lub ładunkowych trudno przecenić. Celem badań jest zrozumienie mechanizmów prowadzących do powstawania tych stanów i poznania warunków, które temu sprzyjają. Wprawdzie nie udało się dotychczas odpowiedzieć na kilka fundamentalnych pytań, w tym: jaki mechanizm jest odpowiedzialny za powstawanie nadprzewodnictwa wysokotemperaturowego, niemniej jednak rozwiązujemy problemy szczegółowe i zbliżamy się do lepszego zrozumienia układów kwantowych wielu cząstek. Jest to wyzwanie, ponieważ stany realizowane w fizyce kwantowej różnią się bardzo od przewidywań opartych na prawach fizyki klasycznej.

Co skłoniło Pana do wyboru kariery w fizyce i czy dziś, z perspektywy czasu, uważa Pan, że był to dobry wybór?

Wybór kwantowej teorii wielu ciał był konsekwencją poszukiwania przeze mnie obiektywnej prawdy o zjawiskach fizycznych na podstawie opisu matematycznego. Mogłem wykorzystać w ten sposób moje zainteresowania i posiadaną wiedzę matematyczną. Ten wybór był dobry w tamtym momencie rozwoju nauk przyrodniczych. Potem pojawiło się szereg problemów dotyczących materii żywej i te są aktualnie badane przez wielu młodych badaczy. Dlatego odpowiedź na zadane pytanie nie jest uniwersalna i zależy od czasu, w którym odpowiadamy. Opierałem się za wiedzy dostępnej wówczas i rozumując w ten sposób, uważam, że ta decyzja była trafna.

Jakie rady dałby Pan Profesor młodym naukowcom, ale także młodym ludziom, którzy zastanawiają się, czy zająć się fizyką?

Uważam, że warto zająć się poważnie jakąś dziedziną nauki, również fizyką, jeśli to jest dziedzina, która naprawdę człowieka interesuje. Tylko w takim przypadku warto zmagać się ze zrozumieniem trudnych pojęć i można wówczas podać nowe odpowiedzi na nietrywialne pytania stawiane w tej dziedzinie nauki. Dzisiaj podjęcie takiej decyzji jest w pewnym sensie trudniejsze, ponieważ szkoła nie przygotowuje już tak dobrze do podjęcia nowych wyzwań, jak ponad 50 lat temu. Dlatego poziom, z którego się startuje, jest gorszy i trzeba więcej nauczyć się samemu.

Uważam, że fizyka jest dla pasjonatów, którzy chcą ciągle o niej myśleć.

Jak widzi Pan przyszłość fizyki?

Na pewno odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak liczna będzie grupa tych pasjonatów. Jeśli w następnym pokoleniu będzie ich dostatecznie wielu, możemy być optymistami i uważać, że kolejne pokolenie doprowadzi do podania wielu istotnych odpowiedzi na najbardziej nurtujące nas pytania i możemy spodziewać się dalszych odkryć. Powinny one doprowadzić nie tylko do poznania kolejnych praw natury, ale i do poprawy jakości naszego życia.

Wracając do głównego tematu naszej rozmowy, wybór na Fellow APS to piękny element w karierze, ale zdecydowanie nie jej koniec. Dlatego chciałbym zapytać Pana Profesora o plany badawcze na bliższą i dalszą przyszłość.

Plany badawcze zależą bardzo od tego, czy uda się w obecnych warunkach stworzyć liczący się na świecie zespół badawczy. Na razie próby stworzenia takiego zespołu na naszym Wydziale natrafiają na liczne trudności. Zbyt mało jest pasjonatów, którzy chcieliby się zająć tą trudną dziedziną nauki. Finansowanie badań jest niewystarczające, a musimy przecież konkurować z grupami ze znacznie bogatszych krajów. Dodatkowe trudności stwarza trwająca wojna w Ukrainie. Dla przykładu, zdolny doktorant z Kijowa, który osiągnął już sukces i został niedawno przyjęty do szkoły doktorskiej, nie może dołączyć do mojego zespołu badawczego, ponieważ nie ma zezwolenia na opuszczenie Ukrainy. Nie przypuszczałem, że moje plany badawcze będą uzależnione od sytuacji politycznej w regionie, ale niestety tak jest. Fizyka jest nauką światową i warto wnieść do niej nowe koncepcje liczące się w świecie. By one powstały, konieczna jest wymiana myśli między naukowcami z innych krajów, a to zależy nie tylko od nas samych, ale również od uwarunkowań zewnętrznych.

Raz jeszcze serdecznie gratuluję i bardzo dziękuję za rozmowę.